Adk

poniedziałek, 27 grudnia 2010

Człowiek jako przywódca sfory

Zachowania społeczne psa i człowieka mają ścisły związek z właściwym współżyciem w grupie. Sfora złożona z człowieka i psa jest grupą mieszaną. Pies uznaje człowieka jako "zwierzę alfa". Jednak na posłuszeństwo psa człowiek musi sobie najpierw zasłużyć. Jeśli czynnikiem decydującym byłaby sprawność fizyczna i siła, niejeden właściciel bernardyna lub doga musiałby przed swoim psem skapitulować, z czego wynika, że chodzi tu raczej o siłę charakteru i cechy przywódcze. Psa można zmusić do bardzo wielu rzeczy, ale po pierwsze, takie "zniewolone" zwierzę nigdy nie będzie z radością słuchać swojego pana, a po drugie, może się zdarzyć, że pies o silnym charakterze pewnego dnia zbuntuje się i zacznie się bronić dosłownie zębami i pazurami. A właśnie podczas zabawy, ćwiczeń sportowych na świeżym powietrzu czy wspólnych radosnych chwil właściciel ma możliwość stopniowego skutecznego wdrażania psa do łatwiejszych lub trudniejszych zadań, podobnie jak przywódca stada wilków prowadzi swoje zwierzęta na uwieńczone sukcesem polowanie. Właśnie we wspólnej zabawie objawia się jakość więzi łączącej człowieka i jego psa. W przypadku psów o bardzo dominującym charakterze trzeba wprowadzić w zabawie pewne ograniczenie: właściciel nigdy nie może się znaleźć pod swoim psem czy nawet na tym samym poziomie co on. Należy na to uważać zwłaszcza podczas wspólnych żywiołowych szaleństw. Z drugiej jednak strony psy strachliwe mogą się podczas tarzania po podłodze bardzo dużo nauczyć, jeśli tylko człowiek zniży się do ich poziomu.

Czy dzieci mogą bawić się z psem?

Dzieci i psy mogą być wspaniałymi towarzyszami zabaw, tworzącymi szczególną wspólnatę. Oczywiste jest także, że przebywanie z psem pod wieloma względami wspomaga rozwój dziecka. Jednak aby nie doszło do nieporozumień, należy przestrzegać kilku reguł. Na początek ważne jest to, jaką pozycję zajmuje dziecko w ludzko-psiej sforze. Jeśli uprzytomnimy sobie, że każdy wilk w trakcie swego życia może zajmować coraz wyższą lub coraz niższą pozycję w hierarchii, nie zdziwi nas fakt, że dziecko w rodzinie w zależności od wieku możę również zajmować różne pozycje. Małe dzieci do około piątego roku życia pies traktuje zazwyczaj jak szczenięta. Tym samym mają one pewne przywileje. Pies postrzega je wprawdzie jako stojące niżej niż on sam w hierarhii sfory, ale jednocześnie cieszą się one nadzwyczajną swobodą. Pod ochroną statusu szczenięcia mogą sobie wobec wyższego rangą psa na niejedno pozwolić. Jeśli jednak miarka się przebierze, może się zdażyć, że pies przywoła dziecko do porządku. W jaki sposób to uczyni, jest kwestią indywidualną i zależy od osobowości psa. O ile zwierzęta pewne siebie, spokojne i ogólnie mówiąc, lubiące dzieci po prostu się wycofają, to psy mniej zrównoważone mogą (zazwyczaj bardzo ostrożnie) "uszczypnąć" malucha. Zęby psa dość łatwo pozostawiają ślady na delikatnej skórze dziecka. Takich zajść nie należy bagatelizować, nie należy jednak także od razu popadać w histerię. Ważne jest, aby dziecko od małego nauczyło się pozostawiać psa w spokoju, gdy leży on na swoim posłaniu (w koszyku, na kocu, w określonym pomieszczeniu). Takie miejsca powinny stanowić dla dziecka tabu! Należy stanowczo zabronić dziecku wszelkich działań, które mogłyby zachęcić psa do tego, by spróbował zająć wyższą pozycję w hierarhii sfory. Szczególnie ruchliwe dzieci zapominają się w zabawie i tracą wyczucie, jak daleko mogą się posunąć. I to właśnie jest główną przyczyną, dla której nigdy (!) nie wolno pozostawiać dziecka samego z psem, choćby był on nie wiem jak przyjazny i godny zaufania. Zabronione jest również wszystko, co sprawia psu ból. Zwłaszcza małe dzieci mają skłonności do ciągnięcia za sierść, uszy lub ogon. Jeśli pies wyraźnie pokazuję, że przekracza to granice jego tolerancji, dziecko musi natychmiast przestać. W przeciwnym wypadku pies będzie zmuszony "uszczypnąć". Dzieci w wieku około ośmiu lat postrzegane są przez psa jako niższe rangą. Dziecko nie powinno wydawać psu rozkazów, które wymagałby od niego podporządkowania się i tym samym kwestionowały jego pozycję w sforze. Dzieci pomiędzy ósmym i dwunastym rokiem życia pies traktuje jak równe sobie. Wtedy ich współżycie układa się raczej całkowicie bezproblemowo. Pies przyznaje dziecku równe prawa. Dopóki nasz czworonożny przyjaciel nie będzie miał poczucia, że dziecko próbuje odebrać mu jego pozycję, dopóty będzie wobec niego przyjazny. Starsze dzieci i młodzież są najczęściej bez problemu akceptowane jako wyższe rangą, jeśli pies nie będzie szykanowany. Zasada ta obowiązuje szczególnie wtedy, gdy w rodzinie pies dorastał razem z dziećmi. Obowiązkiem rodziców jest nauczenie dziecka, że pies nie jest zabawką, którą wedle uznania można się bawić lub rzucać w kąt. Dzieci nie dorosły również do zabaw siłowych z dużym psem. Także zabawa w polowanie na jakąkolwiek "udawaną" zdobycz nasuwa pewne wątpliwości, bowiem ulegają wówczas osłabieniu naturalne hamulce powstrzymujące psa przed gryzieniem. Jeśli widzimy, że zabawa wymyka się spod kontroli, należy komendą DOŚĆ, KONIEC lub WYSTARCZY dać psu wyraźnie do zrozumienia, że zabawa skończona. Znaczenia tej komendy należy jednak nauczyć psa wcześniej. Większe dzieci dzieci mogą już samodzielnie używać tego rozkazu, co wzmocni ich pozycję w sforze. Możliwość kontroli musi istnieć szczególnie przy zabawie typu "przeciąganie liny". Dla małych dzieci zabawa wogóle się nie nadaje. Oto zabawy, jakie można polecić dzieciom: 
- zabawa w chowanego: w większości wypadków psy podczas rodzinnych wycieczek niejako same z siebie uważają na to, by dzieci się nie zgubiły, dotyczy to zwłaszcza psów pilnujących, jak na przykład owczarek niemiecki lub border collie, należy krok po kroku nauczyć psa odszukiwania osób, już po krótkim czasie pies zrozumie, o co chodzi, również dzieci będą zachwycone tą zabawą;
- łatwe sztuczki: pies bardzo szybko nauczy się podawać łapę;
- aportowanie: pies goni za rzuconą w dal "zdobyczą", chwyta ją i przynosi człowiekowi, przy czym najważniejsze jest właśnie owo przynoszenie, jeśli dorośli nauczyli już psa tej zabawy, mogą się w nią również bawić dzieci, oczywiście pod nadzorem, należy zwrócić uwagę na to, by dziecko nie brało udziału w pościgu, bowiem dla psa oznaczałoby to rywalizację i mogłoby zachęcić go do zatrzymania zdobyczy dla siebie;
- odszukiwanie zguby: dziecko "gubi" jakiś przedmiot, na przykład chusteczkę lub rękawiczkę, jeśli pies znajdzie zgubę, odbywają razem taniec radości lub zwierzę otrzymuje inną nagrodę.

czwartek, 23 grudnia 2010

Znaczenie zabawy w relacji człowiek-pies

W porównaniu z dzikimi przodkami, a także wilkami, psy domowe są "wiecznymi dziećmi". Właśnie ta cecha sprawia, że w naszym współczesnym ciasnym świecie obcowanie z psami jest w ogóle niemożliwe. Wilki, które czasem trafiają w ręce hodowców-amotorów, najczęściej po okresie dojrzewania stają się zbyt "dzikie" i nie nadają się na zwierzęta domowe. I odwrotnie, wiele ras psów słynie z tego, że instynkt zabawy zachowują przez wiele, wiele lat (dotyczy to na przykład małych terierów oraz owczarka niemieckiego). Zabawa z psem pozwala na niezwykłe zacieśnienie więzi między człowiekiem i zwierzęciem. Wspólne pozytywne przeżycia oraz sukcesy w rozwiązaniu zadań spajają ten związek. Zabawa przynosi psu i jego panu również korzyści fizyczne i psychiczne. A w zdrowym ciele zdrowy duch. Podczas zabawy właściciel może lepiej poznać psa, a także samego siebie. Czy potraficie dawać psu jasne sygnały przy użyciu głosu i gestu? Czy macie wystarczająco dużo cierpliwości, by obserwować swojego psa i dzięki temu określić indywidualne wzorce zabawy? Czy to możliwe, aby tarzanie się z psem po ziemi sprawilo i wam przyjemność? Z całą pewnością! Wasz pies bez wątpienia będzie zachwycony tym, że może razem z wami przeżyć coś nowego. Radość, jaką daje ruch i rozwiązywanie określonych zadań, sprawia, że wielu właścicieli psów decyduje się na uprawianie "psich" sportów. Nieskrępowane i całkowicie wolne od stresu współzawodnictwo jest dla wielu osób ukoronowaniem głębokiej przyjaźni z ich psem.

Jak uczy się pies?

Nasze psy jak wszystkie istoty są skazane na uczenie się, bowiem inaczej nie mogłyby przeżyć. Większość psów uczy się zadziwiająco szybko, niektóre potrzebują nieco więcej czasu oraz pomocy. Odpowiednia doza zrozumienia i cierpliwości w połączeniu z konsekwencją pozwala na wzmocnienie i poprawę związku pomiędzy człowiekiem i psem. Jednym z najważniejszych czynników odpowiedzialnych za procesy uczenia się jest zdaniem etologów warunkowanie klasyczne, co w praktyce oznacza, że pies uczy się, odnosząc sukcesy. Wspomnijmy tu choćby o sławnych psach Pawłowa. Pawłow mierzył ilość śliny wydzielanej przez psy proszące o jedzenie. Za każdym razem, gdy psy otrzymywały pożywienie, dźwięczał dzwonek. Już po krótkim czasie okazało się, że sam dźwięk dzwonka bez podania karmy wystarczał, by u psów pobudzić wydzielanie śliny, dokładnie tak, jakby stała przed nimi miska z jedzeniem. Dzwonienie stało się bodźcem wywołującym konkretną reakcję (wydzielanie śliny). W ten sposób powstał tak zwany odruch warunkowy klasyczny. W przypadku warunkowania klasycznego pies uczy się właściwie mimo woli. Równie ważnym zjawiskiem warunkowanie instrumentalne, kiedy zachodzi tzw. reakcja instrumentalna. Nowy gest (pożądane zachowanie) psa połączony zostaje z zaspokojeniem jego potrzeb ( na przykład jedzenia lub zabawy). Na tej zasadzie opiera się większość metod wychowania i szkolenia. Jeśli pies wykona dany rozkaz, otrzymuje smakołyk lub może się pobawić ulubioną zabawką. W tym wypadku pies uczy się, odnosząc sukces.