Adk

czwartek, 27 stycznia 2011

(I) Pies w domu - przestrzeganie dwóch podstawowych zasad

Pierwsza zasada: nigdy nie wpuszczamy psa do łóżka!
Jeśli chociaż raz mu na to pozwolimy, stracimy twarz. Nigdy wczesniej przecież tego nie mógł. Zachowujemy się nie logicznie oddając mu swoje legowisko. To nie akt dobroci! W takiej sytuacji jesteśmy z góry skazani na wychowawcze niepowodzenie. Poza tym pies, który śpi w łóżku będzie do niego wchodził wracając ze spaceru z ubłoconymi łapami w słotną pogodę. Dorosły samiec bezkarnie panoszący się po naszym łóżku może, którejś nocy nas do niego po prostu nie wpuścić. Co gorsze będzie miał rację! Musimy dopilnować, aby dzieci, zwłaszcza w pierwszych dniach pobytu szczeniaka w domu, nie brały go do łóżka kiedy tego nie widzimy. Niech to nie będzie dla dziecka zakaz lecz naturalne uświadomienie konsekwencji. Dla psa należy przygotować osobne legowisko. Nie musi ono oznaczać terytorium psa, na którym jest on panem. Ma być jego miejscem na sen, chwilowy odpoczynek. Ciepłe legowisko potrzebne jest po to, by chronić psa przed reumatyzmem, chorobami stawów i kręgosłupa prowadzącymi do kulawizn. Legowisko psa nie musi być miejscem stałym (chyba że mieszkanie jest małe). W dużym domu może to być przenośny kocyk położony w miejscu, blisko nas. Nie układajmy kocyka w przejściach, drzwiach lub wąskich korytarzach abyśmy nie musieli wielokrotnie przekraczać śpiącego psa. Ważne jest też, by nasz pupil jak najmniej czasu spędzał na zimnej podłodze. Ideałem byłoby gdyby pies nie chodził również po śliskiej powierzchni, gdyż powoduje to miękkość łapy, palce stają się mało zwarte i odchodzą na zewnątrz.

Druga zasada: nigdy nie karmimy psa ze stołu! 
"Najpierw Państwo, służba potem" - to humorystyczne powiedzenie w pełni odzwierciedla jedną z podstawowych, logicznych zasad dokumętujących hierarhię w stadzie. W naturze silny drapieżnik, który upolował zwierzynę, nie częstuje nią słabszych (wyjątkiem jest matka karmiąca młode), sam najada się do syta, po czym odchodzi. W naszym domu musi być podobnie. Najpierw jemy my (dobrze jest wykorzystać każdą okazję, by jeść rodzinnie, przy jednym stole razem z dziećmi, wówczas odpada problem przechodzenia psa o szczebel wyżej). Potem podajemy jedzenie psu. Należy upominać się na wzajem, by nikomu nie przyszła chwila słabości i nie podał psu czegoś ze stołu w trakcie jedzenia. Jeśli raz damy mu smakołyk przy stole musimy liczyć się z tym, że dotychczasowy wysiłek poszedł na marne i że dalsza praca nad psem w tym kierunku będzie dużo dłuższa i z mniejszym powodzeniem. Pies nie będzie rozumiał dlaczego raz może jeść z nami a potem nie. To zbyt skomplikowane dla niego. Tu liczy się tylko "białe i czarne", "dobre i złe", "wolno - nie wolno". Musimy to wziąć sobie głęboko do serca. Mimo chwilowych załamań i żalu nad smutnym pyskiem psa. Dorastający pies, kormiony nawet tylko okazyjnie, w trakcie przygotowania posiłku lub jego spożywania będzie coraz natarczywiej domogał się uległości. Zacznie szantażować nas i naszych gości. Karcenie go jest wówczas bezzasadne. Poza tym pies nie będzie jadł również swojego jedzenia czekając na coś lepszego ze stołu, co u młodego rosnącego pieska jest poważną stratą. Od kiedy podajemy psu jakikolwiek pokarm w nieodpowiednim miejscu i czasie stajemy się po prostu przegrani.

1 komentarz:

  1. Akurat mój psiak bardzo dobrze się w domu zachowuje i nie mogę złego słowa na niego powiedzieć. Tym bardziej nawet jak używam maszynki dla zwierząt https://sklep.germapol.pl/pl/maszynki-dla-zwierzat.html i jak zauważyłam to mój psiak jakoś specjalnie się nie denerwuje z tego faktu.

    OdpowiedzUsuń